sobota, 9 grudnia 2023

Post kontrolny

Chcę sprawdzić, czy mam możliwość publikowania wpisów na blogu i czy pojawią się komentarze. Konto google przypisane do bloga od czasu do czasu blokuje się, a jakiś czas temu, nie mogłam nawet dodać komentarza u Kaliny.

Jeśli się uda, to niewykluczone że będzie reaktywacja. Tu albo na nowym koncie. 

😉


niedziela, 11 kwietnia 2021

Mój wybór

Przyszło mi ostatnio do głowy, że wrócę, wróć: może dam radę wrócić tutaj, przy pomocy komentarza do tego co mnie mocno poruszyło, wzburzyło, wzruszło, zachwyciło. Jednym słowem: wyrażając emocje.

Ale może jednak lepiej ostudzić myśli w głowie zanim się coś chlapnie? 

I znów nic z tego nie wyjdzie...

Pod koniec tygodnia pojawiły się nieśmiałe informacje o tym, że jeszcze w kwietniu dzieci miałyby wrócić o szkół. Tymczasem tuż przed świętami sąsiadka moja podzieliła się ze mną najświeższymi informacjami z pola boju, czyli pracy w dziecięcym szpitalu. Jej dane potwierdziły w ciągu świąt relacje z Krakowa, z którego pokazano oddziały dzieci chorych na covid. Chorych, a nie z objawami PIMS.

Czy w takiej sytuacji dzieci powinny wracać do nauki stacjonarnej nawet jeśli nauczyciele zostali zaszczepieni? A co z rodzicami i rodzinami dzieci-uczniów? Czy to nie oni będą wtedy nadal rezerwuarem transmisji wirusa przenosząc go na  uwolnione dzieci?

Po roku zdalnej pracy i nauki mam już szczerze dosyć tej sytuacji i wolałabym by moje dzieci wróciły do szkoły (a ja do pracy stacjonarnej). 

Ale wolę mieć dzieci niedouczone i trochę nieruchawe, niż leżące w szpitalu.



niedziela, 19 stycznia 2020

Tu i teraz

Nie idzie mi pisanie tutaj.Weszłam na bloggera po długiej przerwie. Nie zaglądałam tu od końca października. Nawet za dużo nie przeniosłam się na FB. To nie jest taka zmiana. Zamiast czytać książki, wolę poświęcić chwilę na artykuł w gazecie, czasopiśmie.
Zaprenumerowałam na ten rok Tygodnik. Ostatni, i pierwszy zarazem raz, miałam coś takiego na studiach. Angielska wersja Newsweeka, z której ćwierć wieku temu wyczytałam o zbliżającej się antybiotykooporności bakterii.
W czwartej czy piątej klasie szkoły podstawowej (1983?) jako lekturę dodatkową z biologii podałam artykuł o nowej chorobie spowodowanej HIV. Jedna z moich bliskich koleżanek przypominała mi o tym po latach.
W tej chwili zastanawiam się nad prepersami.

sobota, 28 września 2019

Program musi być!

Przypadkowa prośba o wyrwanie kilku kartek z zeszytu doprowadziła do odkrycia zaskakującego dokumentu (mało powiedzieć, że po wyrwaniu wskazanych kartek zeszyt liczyłby 8 stron - dobrze czasem policzyć co uzyskamy po spełnieniu prośby 😉).

Na jednej z tych kartek znalazłam program rządu pod wodzą mojego młodszego syna.

Chyba lepiej będzie jak zapoznacie się z pismem odręcznym:


Program premiera powstał ponoć "kiedyś dawno". 
 Zastanawiające są te "spotkania osobiste", nie wspomnę o chwytliwym "koparki już jadą"...  W dalszej części zeszytu były strony poświęcone Sekretarzowi i Ministrowi Zdrowia; niestety puste...

 Czy mam się bać tego, co kryją pozostałe zbiory "nadpisanych zeszytów"?



czwartek, 15 sierpnia 2019

Grunt to orientacja

Letniej świeckiej tradycji stało się zadość i pod nieobecność Karolków mamie udało umówić się z sąsiadką na tzw. shopping (poprzednie wypady TU i TU).
I kiedy usatysfakcjonowane udanymi łowami na wyprzedażach, tuż przed 21 spoczęłyśmy w fotelach kawiarni, na telefonie pojawił się sms od Małego O.
- Zgubiłem spodnie od piżamy.

A był to czwarty dzień obozu piłkarskiego, na którym przebywał młodszy syn. Od początku owego obozu zdążył zgubić (i znaleźć) getry oraz zapodziać koszulkę meczową. Druga zguba została zgłoszona przez Mamę Karolków trenerowi, ale jak można się było spodziewać, szybko się odnalazła.
Tymczasem dziecku groziła noc w niekompletnym stroju do spania, więc szybko acz trzeźwo (znając jego zwyczaje dotyczące stylu rozbierania się) odpisałam:
- Pewnie masz w łóżku, poszukaj dobrze.
Sąsiadka - pedagog i matka dwóch córek - słysząc o problemie, poradziła (jakże zdroworozsądkowo!) zapytać:
-  A gdzie zgubiłeś?
Nie minęła nawet minuta kiedy przyszła odpowiedź:
- Znalazłem
- :-)


Uff ... można było zatem spokojnie sączyć matcha latte na ciepło...

W sumie, po wykonaniu prania, bilans wyjazdu okazał się ujemny:
- minus koszulka sportowa na krótki rękaw,
- minus spodenki treningowe,
- plus obie getry najlepszego kolegi, z którym dzielił pokój.




Tymczasem zaczynamy rodzinne wakacje.
Udanej reszty sierpnia dla wszystkich!


💚💚💚💚


wakacje 2018



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...