piątek, 19 lipca 2013

Jaszczurki kontra kury ;)

Ostatnio na obserwowanych przeze mnie blogach królują kury. Poczynając od "najświeższych", to: u Matki Sanepid i Zakurzonej, i u Mimo-Zy-Moniki. W różnej postaci - do skręcenia, grzebiąco-kroczące i ugotowane, o!
Hmmm, no to ja pochwalę się jaszczurką. I może dla równowagi w trójnasób.

Po pierwsze primo - zanim zmieniliśmy lokum, dostałam od Mojego Najlepszego Kolegi brelok do kluczy z jaszczurką. Wykonany z koralików czarnych i białych, klucz wisi przyczepiony na ogonku a oczka ma czerwone. W pewnym momencie jaszczurka zaczęła mi się rozsypywać od ogona, ale szybka reakcja i mocne wiązanie żyłki nie pozwoliło na ostateczną rozsypkę.

Po drugie primo - przeprowadzaliśmy się dwa lata temu w sierpniu. Wokół szalały chaszcze nieuprawianej działki czyli łąka w pełnej krasie. Ekosystem nieco zaburzony, ale od wybudowania do zamieszkania też upłynął prawie rok więc to, co uciekło mogło wyjrzeć zza winkla, wyniuchać sytuację i wprowadzić się od nowa. Toteż zwierzątka wkrótce przyszły nas przywitać. Jak zobaczyłam pierwszą sztukę to mi się pycho roześmiało (tu breloczek tu żywa sztuka, ładnie prawda?)
A wiosną zeszłego roku można było już rozróżnić i zielone i brązowe jaszczurki. Nie wiem czy to są różne gatunki czy różnią się wiekiem? Wiem tylko, że są pożyteczne.

I ostatnia odsłona. Hakając w zeszłym tygodniu świeży chwaści narybek, wykopałam w pewnym momencie coś dziwnego. Normalnie jakbym UFO spotkała, tak się poczułam (cóż, miastowa jestem nie da się ukryć). Wielkości paznokcia to było, białe, okrągławe, miękkie (dotykałam przez rękawiczki).

O, cóś takiego (przepraszam za kiepską ostrość):


Wkrótce dotarł mąż, więc odkopałam raz jeszcze, żeby Mu pokazać.
I On stwierdził, że to jaja jaszczurki.

No to super ....

Mały O. pokazuje paluszkiem. Zanim się zorientowałam, wyciągnął dwa, z czego jedno gdzieś mu wpadło w trawę, no i po niemowlaku... ;)


Nie wiedziałam jak tu o tych jaszczurkach zagaić. Ale jak mi kolejny post o kurach wyskoczył, to gady nie mogły dalej czekać na zapomnienie ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo lubię czytać komentarze, za każdym razem aż drżę z emocji: a nuż coś nowego się pojawi...

(Aczkolwkiek chamstwa nie zniese ;))

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...